26 sierpnia 2015, 11:15
Hej kochani. Jestem tu raczkująca. W prawdzie nie mam pojęcia jak zacząć...
Więc.... Mam 22 lata mam śliczną 3-letnią córeczkę mieszkam z partnerem u jego rodziców. Bo u mnie w domu niestety nie było warunków, tak, tak jestem z kategorii biedoty i ubóstwa.
Nie mamy ślubu co bardzo mnie zaczyna wkurzać. On wiedział z jakiej rodziny pochodze tzn rodzice nie są w stanie pomóc mi finansowo szczerze mówiąc nie śmiałabym ich o to prosić bo wiem że z kasą krucho... Darek mój partner wyjeżdżał już kilka razy do Niemiec do pracy ale przez cały ten czas oddawał kase matce na gospodarkę niby... A za tą kasę przez tyle czasu dawno wzięli byśmy ślub. Ale ok. chce zostać na gospodarce więc w nią inwestuje tylko jeśli chcę coś sobie kupić czy też mała potrzebuje buty muszę iść do jego matki. Na nic nie mam bo on pomaga rodzicom a nigdzie nie pracuje, ja też nie pracuje bo zajmuję się córką. więc jak żyć???? Jutro znów wyjeżdża i cała kasa pójdzie w gospodare:(